Rolnik sam w dolinie.
Taka przyszła nam refleksja w Dniu Dziecka, że przecież nie było pewne po latach czy rolnik rzeczywiście był sam w dolinie, osiedlił się gdzieś w pobliżu Sanu i czekał, a potem wziął sobie tę żonę i dziecko itd….
Czy też rolnik nie był sam jako jednostka, samotnik, ale żył w stadzie od początku i to była jednak wieś Sandolin…
Nie wiemy nic na pewno, ale może był sam, skoro dopiero wziął sobie żonę, potem dziecko, dziecko wzięło psa, pies kota, kot myszkę, a myszka serek…. No i tu zaczyna się dramat. Dramat sera, ser wszyscy zostawili, wykluczyli. A dlaczego?
Bo nie umiał tabliczki mnożenia, ani podzielenia. Najgorzej, że nikt mu nie pomógł, nie uświadomił, ale każdy był zgodny w wykluczaniu.
Doszłyśmy więc do tego co wynika z piosenki, a wynika, że żona, rolnik, dziecko i zwierzęta znały tabliczkę mnożenia, a produkt mleczny nie, buuuu 🙁
Smutne to, przecież ser nie miał szansy uczestniczyć w edukacji.
Jeden z wniosków: nie umiesz tabliczki mnożenia, zostaniesz sam i nawet mysz Cię nie zje…. ani pies, ani kot, ani dziecko, ani rolnik, ani jego żona….