Mamy taki festiwal międzynarodowy we Wrocławiu. I nawet on, mimo że ma dobrą reklamę, nagłośnienie, dobrą miejscówkę nawet, jest niszą. Nie oszukujmy się. Bo to poezja, a większość ludzi się jej boi, nie dotyka, bo zwyczajnie ulegają stereotypom. I też trochę się im nie chce. A przecież to forma dla leniwych można by rzec, w sumie najkrótsza forma wypowiedzi literackiej. Może taką być. Bo są i długie teksty poetyckie.
Często to forma terapeutyczna wypowiedzi literackiej. Poza tym wszystkim, że wiersze mają określone formy, środki stylistyczne i nie mówią wprost, to świetna rzecz do czytania w przelocie, do pisania na kolanie, do wyrzucenia z siebie frustracji, wściekłości, do uspokojenia się, do zatrzymania jak przed muralem, obrazem. Można nawet komuś pięknie literacko dosrać, nie mówiąc wprost. Można odreagować, rozliczyć się z kimś, wszystko można.
Ale dość już tej mojej paplaniny.
To ma być wpis o tym, co przed chwilą.