Zrobiłam to, poleciałam na inny kontynent, gdzie lot trwa ponad 20 godzin i dwa razy trzeba się przesiadać z samolotu do samolotu. Jak się okazuje samoloty się spóźniają i można utkwić na lotnisku ileś godzin i dolecieć później i inaczej. Ale co tam.
Jest grudzień, a tu najczęściej ponad 20 stopni, czasem nawet 42.
Trudno się przyzwyczaić do myśli, że to czas świąteczny i za chwilę Boże Narodzenie, bo wszystko co mamy zakodowane w głowie mówi nam, że to wakacje.
Mam wrażenie, że lecąc samolotem z Kataru do Australii przeżyłam najkrótszą noc w życiu, bo gdy zapadł zmrok i zaczął mi się urywać film, po około 2 godzinach obudził mnie świt. Jakbym zgubiła kilka godzin po drodze.
Teraz zachwycam się przyrodą i tym, że wpadłam w lato, będąc przed chwilą w zimie.
Po pierwsze wszędzie eukaliptusy, parki pełne eukaliptusów,
Przy drogach, domach cudowne kwitnące drzewa.
Na przykład taka Jakaranda, która już niestety przekwita, bo jak jest w pełnym kwitnieniu, to całe aleje są fioletowo-niebieskie. Jeszcze pojedyncze kwiaty się zdarzają na szczęście.
Jest oczywiście mnóstwo innych roślin, a wśród nich buszują magpies czyli sroki, jest ich pełno, śpiewają, na ulicach, w ogrodach. Stadami przelatują i krzyczą małe kolorowe papugi. A kaczki w parkach wcale nie boją się ludzi.
Wspaniałe jest to jak radośni i życzliwi są Australijczycy, często w parkach, czy na ulicach, po prostu pozdrawiają, uśmiechają się mijając, w sklepach zawsze kasjerzy pakują zakupy do toreb, naprawdę zawsze. Panuje naprawdę przemiła atmosfera.
Przedwczoraj oglądałyśmy przy ulicy piękne kwiaty, kobieta przechodząca uśmiechnęła się i zagadnęła, ostrzegła, by uważać, bo ta roślina jest trująca, a nawet śmiertelna, opowiedziała nam historię swoich znajomych, którzy nie wiedzieli o tym i niestety skończyło się to dla nich śmiercią.
To oleander.
Ale spróbowałam też małego cytrusa, który jest uprawiany w ogrodach, ten zerwany prosto z drzewa jest tak bardzo kwaśny, że cytryny niech się schowają.
Kumkwat
Na razie krótko i tylko fauna i flora, bo czas na kolejne przygody.
Czekajcie na kolejne migawki z Australii.