Bez kategorii

Barwy wojenne czy ochronne. Cel ten sam.

Kiedy robi się wiele rzeczy, kiedy zajmuje mnie to i tamto, trochę stresu, szczypta euforii, kilogramy codzienności po drodze i tona wyrzutów sumienia, to tylko myślę o tym, co bym napisała, czym się podzieliła, ale naprawdę nie ma kiedy i to jest ok, bo ważniejsze się dzieje.

Dlatego dziś pomiędzy tym ważniejszym i kroplami deszczu znów podzielę się moim “malowaniem”. Bo jak jest zbyt trudno, smutno, albo strasznie, to malowanie pomaga, nawet takie i czy to barwy ochronne, wojenne, czy po prostu nasz dzienny “picture”, bo tak, to jest dobrze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *