Blog

Kiedy trzeba to kolor i karnawał, a innym razem mróz i ruch – sposoby na endorfiny.

Nie pierwszy raz ponury nastrój ratuję kolorem, ponieważ lubię malować, a nie mam na to czasu, jak zwykle łączę przyjemne z pożytecznym , wielofunkcyjność, którą staram się znaleźć we wszystkim. Dlatego makijaż, na chandrę, smutek, niemożność, na związane ręce i niezrozumienie, po prostu kolor.

Niby nic, wiele z nas robi makijaż, więc po co o tym pisać… A właśnie że trzeba pisać, gdy potrafimy się cieszyć byle czym, wtedy jeszcze nie zostaniemy w dole, nie wciągną nas ruchome piaski smutku.
Tymczasem wróciła zima i jest mróz, i trochę śniegu, a będzie więcej. Ale jeszcze dziś przy -3 stopniach udało się jeździć konno. Całe szczęście, że się udało, że był pretekst do wyjścia z domu, że dopłynęło się do końca , czy początku (jak kto woli) kolejnego tygodnia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *