Skoro zima, katary i potrzebujemy ciepła, to w takie ciepło rozgrzewające od środka wpisują się świetnie zupy.
Postanowiłam zrobić eksperyment domowy, zupę ryzykowną. Dla wegetarian super, dla dzieci, niektórych nie do zjedzenia.
Ale warto. Kaj zjadł Broskwinia wypluła. Czyli 50% sukcesu..
Przepis zaczerpnęłam ze znanej strony
Zupa soczewicowa z batatami i mlekiem kokosowym
oliwa lub olej
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 por (biała i jasnozielona część)
1/2 szklanki czerwonej soczewicy
przyprawy: po 1/2 łyżeczki: kolendry, kuminu, kurkumy, ostrej papryki, słodkiej papryki, suszonego oregano
1 i 1/2 litra bulionu
1 batat
125 ml przecieru pomidorowego
200 ml mleka kokosowego
sok z cytryny
Cebulę pokrojoną w kostkę, por i wyciśnięty i czosnek podsmażam na oleju przez chwilę, dodaję przepłukaną soczewicę i przyprawy, smażę przez pół minuty, dodaję bulion lub wodę i gotuję do zawrzenia. Następnie kroję w kostkę batata, ja dałam dwa, dodaję cały przecier pomidorowy i gotuję 25 minut.
Gdy bataty są już miękkie, dodaję mleko kokosowe, mieszam. Ja akurat nie miałam, świeżej kolendry. Ale dodałam trochę soku z cytryny, polecam dodawać już do talerza. Ponieważ zupa jest naprawdę słodkawa, sok z cytryny dużo daje i dobrze się komponuje smakowo.
Smacznego!