Blog

Lepsza mama zajęta, czy mama w depresji?

Skutkiem obu przypadków mama może być nieobecna.
Tylko, że gdy mama jest zajęta, ma cele i zadania do wykonania i między tymi zadaniami też mieści zajęcie się dziećmi, zainteresowanie nimi, zrobienie czegoś razem. Nie jest to cały jej czas poświęcony im ale czy powinien?

Natomiast mama w depresji, niby jest na miejscu, ale bywa bardzo smutna lub bardzo bierna, nawet to, że ma czas na poświęcenie siebie dzieciom i zrobienie posiłków, to przez depresję może tego nie zrobić, bo nie ma sił psychicznych. Jest, owszem ale tylko fizycznie, ciałem, obrazem dość smutnym i nawet niepokojącym dzieci. Złym przykładem, negatywną emocją.
Wtedy wcale nie wspiera, nie pomaga.

Jest ale tak naprawdę nie ma jej dla nikogo.


Gdy mama spieszy się do pracy, ma jakieś wyjście na zajęcia dodatkowe, występ, film w kinie, daje dzieciom komunikat, że może mieć, że dzięki temu się spełnia, ma zainteresowania, jest szczęśliwsza i to szczęście wewnętrzne może też przekazać im, dzieciom.
Zorganizować im czas, wymyślić działanie.
One w przyszłości będą wiedziały, że dobrą rzeczą jest wyjść z domu, mieć czas dla siebie, nie zawsze ugotować ten obiad.
Czasem nawet wyjechać w delegacje.
Świat się nie zawali.
Ale potem z kolei ugotować coś specjalnie lub razem, upiec ciasto, po powrocie zagrać w jakąś grę z dziećmi, pójść na spacer.
Mieć czas na to i na to.
Umieć planować, mieć grafik i swoje sprawy.

Planować umie zdrowy człowiek, nie ten w depresji.


Czy dzieci nie uczą się planowania i tego, że czasem muszą radzić sobie same, czy nie uczą się też odpowiedzialności i samodzielności?

Czy to nie jest bardzo potrzebne w życiu?

Myślę, że gdy dzieci, widząc, że rodzic poświęca się z mozołem, oddając swój czas, nie dając sobie nic, a potem narzeka, denerwuje się lub wpada w depresję z tego powodu, wypomina ten czas, nie umie sobie z tym poradzić, wcale nie czują się komfortowo, czują, że coś jest nie tak, a może czują się winne.

Nie rezygnujmy z siebie, poszukajmy tej równowagi, w której i damy dzieciom trochę siebie, i znajdziemy czas na te rzeczy, dzięki którym mamy siłę i potrafimy potem z radością dawać siebie.

Właśnie ukazała się rozmowa, którą przeprowadziłam z Ewą Jarocką, bardzo polecam i rozmowę i wiersze Ewy

Odbyła się też premiera mojego spektaklu poetyckiego, z którego shorta można zobaczyć już na YouTube
i kilka zdjęć

W tym tygodniu w ramach poszerzania wiedzy i trochę też dla rozrywki i spokoju wewnętrznego. By nabrać wiatru w żagle i mieć bazę do przemyśleń byłam na warsztatach w DCFie. Szczerze polecam Filmowy Klub Nauczyciela. Wystarczy się zapisać, warsztaty były tym razem o ludziach niepełnosprawnych, więc także o dzieciach oraz o osiągnięciach i sukcesach tych ludzi.
Ale można tę niepełnosprawność czyli trudności w dążeniu do swoich marzeń i celów także przełożyć na coś innego, na zwykłych sprawnych ludzi. Bo czasem mamy takie trudności życiowe, przez które czujemy się trochę jak ci niepełnosprawni ludzie. Musimy więc przekraczać “niemożliwe”, by coś osiągnąć, jak oni. Musimy mieć taką determinację i przekonanie, że to się uda i jest możliwe.
Dobrze jest patrzeć na tych ludzi, którzy mają realne ograniczenia, a jednak się nie poddają i osiągają to, czego pragną. Udowadniają, że granice tkwią tylko w naszym mózgu.

Po prelekcji oglądaliśmy wspaniały film “Sonata”. To oparta na faktach poruszająca historia Grzegorza Płonki, u którego dopiero w wieku 14 lat stwierdzono niedosłuch, a nie jak wcześniej zakładano – autyzm. Późna, prawidłowa diagnoza pozwoliła odkryć talent muzyczny chłopca.
To trzeba zobaczyć, trzeba też uświadomić sobie jak, na życiu człowieka może zaważyć błędna diagnoza powtarzana przez wielu “fachowców”. Jaką katorżniczą pracą jest odkręcanie tego.
Obejrzyjcie ten film, zróbcie to dla siebie.
Dla tego żeby na Wasze dzieci spojrzeć lepszym okiem, żeby zrozumieć ich bunt i problemy, wątpliwości i ograniczenia i żeby lepiej umieć wspierać.

Zacznijcie od siebie, mamy, ale ojcowie też, by móc potem wspierać innych.

2 myśli na temat “Lepsza mama zajęta, czy mama w depresji?

  1. Myślę, że masz rację 🙂

    I dołożę od siebie – depresja jest chorobą, którą można i warto leczyć, profesjonalną pomocą terapeutyczną, psychiatryczną bądź kliniczną. Jest też dostępny bezpłatny telefon zaufania dla osób dorosłych (116 123):
    https://psychologia.edu.pl/kryzysy-osobiste/telefon-kryzysowy-116123.html
    Nie trzeba być ofiarą przemocy
    By móc skorzystać z takiej pomocy
    Rym na w pół zamierzony, ważne że to prawda.
    Ściskam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *