Kierunek – życie
Tyle mogłabym postów pisać w normalnym czasie, normalnym trybie, bo miałam umieścić przepis na chlebek bananowy, szybki i smaczny, miałam pisać o kolejnym pierwszym razie czyli nartach na nogach po raz pierwszy, o fajnym miejscu, gdzie można na biegówki się wybrać, o tym, że planowałam spektakl poetycki z poetką przyjaciółką w duchu australijsko-polskim. O tym wszystkim napiszę jeszcze, bo życia we mnie pełno, a życie przecież jest działaniem, ale dziś inaczej. Bo jak na to wszystko nie patrzeć , już nie przez pryzmat zakażeń i pandemii, chorób i śmierci w konsekwencji chorób, skoro śmierć może się okazać jeszcze bliższa i jeszcze bardziej nagła. Teraz na to wszystko codzienne patrzy się przez pryzmat wojny.
https://www.youtube.com/watch?v=4U27MmFBN4o
Takie myśli, choć ta wojna nie pod nogami ale za ścianą. Tylko, że to “za ścianą”, to nie inny kontynent, to nie jest daleka wojna tylko z ekranów i wiadomości, to wojna dotykająca ludzi, którzy są bardzo blisko, za ścianą, płotem, na podanie ręki. I właśnie na tym podawaniu rąk się skupiamy.
Sami wiecie ile jest możliwości i co, gdzie da się zrobić, jak się przydać czym się przydać, jakim gestem, słowem, czynem…
Pomagać i być obok, razem, z, można w każdej dziedzinie i na wszystkich polach, jak potrafimy i co umiemy.
Nawet wiersze mogą pomóc, słowa i też przecież zaproszenie ludzi, którzy tracą grunt pod nogami i szukają tego gruntu u nas, użyczenie im nie tylko gruntu ale zaproszenie do całego naszego normalnego życia, podzielenie się z nimi spokojem, jaki jeszcze mamy w sobie.
Można już, idąc na zwykłą kawę do kawiarni, pomagać
Wspierajmy też siebie nawzajem i rozdawajmy wokół to, co umiemy, co potrafimy robić. Oni potrzebują nas, my potrzebujemy mieć siłę teraz nie tylko dla nas samych ale i dla tych, którzy przybywają, więc też musimy dbać o siebie i się wspierać.
Oprócz tego, że wpłacę, udostępnię, przekażę, może podrzucę coś na punkty zbiórek, to mogę też coś napisać, przeczytać, wysłać, powiedzieć. Jeśli komuś to pomoże, wzmocni, pomoże coś zaakceptować, doda sił albo pozwoli uwolnić w sobie jakieś emocje i pchnie dalej w działanie, w życie, to będzie dobrze.
Walczmy więc o życie i o życie dbajmy.
https://www.youtube.com/watch?v=AygAJ1JAwks
28 lutego za ścianą
nie wiem co chcę tym wierszem powiedzieć
że za głośno i będzie jeszcze głośniej
że dziecięcy spokój to nie spokój
tylko strach
że to tak blisko za ścianą
a ściana cieńsza niż zwykle
ściana lasu ściana ludzi
ściana myśli że nie chcemy patrzeć
tylko patrzeć
ani się odwrócić plecami
że tyle możesz
ile w tobie życia
że świat i tak jest wystarczająco hałaśliwy
i nieprzewidywalny
ale “wiersze zawsze są wolne”
i mogą więcej niż ci się wydaje
© Justyna Paluch