Blog · Dzieci

Nie pozwól, by Twój mężczyzna Cię w tym wyręczał ;) – post nie tylko dla kobiet

Czy czujecie czasem, że  są rzeczy w życiu, których byście nie zrobiły, gdyby
nie Wasze dzieci? Bo niby się  poświęcacie, np. wolałybyście  posiedzieć w domu z książką, porobić to, na co zawsze brakuje czasu, obejrzeć film w telewizji, pójść na spacer, odpocząć  od dzieci ale poświęcacie  się,  bo dzieci chcą iść na basen albo na łyżwy, grać w nowa planszówkę.

No i na dodatek na przykład w ogóle nie pływacie i nie jeździcie  na łyżwach.
Hmm, może  tata Waszego dziecka pływa i jeździ na łyżwach. Najprościej więc będzie, gdy on z dziećmi pojedzie  tu i tam, a my w tym czasie zrobimy coś w domu: gotowanie, sprzątnie, czas dla siebie w domu. Uff, po co się stresować, naginać do dzieci, po co się poświęcać.
Po co wygłupiać, ja przecież jestem już za stara, nie moja bajka itp., mam ważniejsze i poważniejsze rzeczy do roboty.
Nie dajcie się zwieść własnej “wygodzie”.  Czy aby na pewno “nie lubicie” łyżew  albo basenu? A byłyście już w którymś z aquaparków same ale właśnie tylko z dziećmi,  byłyście na którymś lodowisku albo w śnieżnych górach? Nie pozwólcie, by zawsze Was w tym wyręczał  partner, bo on wszystko z dziećmi robi lepiej. Bo mu łatwiej, bo on od rozrywki i wygłupów. Guzik prawda!

Przede wszystkim Wasze dzieci na pewno chciałyby zobaczyć jak ich mama gra z nim w piłkę na basenie albo zjeżdża na basenowej zjeżdżalni, śmieje się w głos, bo jej to sprawia niesamowitą przyjemność, bo za jej dzieciakowych czasów nie było takich aquaparków. Nie tylko siedzenie w jacuzzi lub saunie jest najlepszym relaksem dla matek. Uwierzcie, że zabawa w chowanego z dzieciakami na basenie lub kilka okrążeń na lodowisku to dwa w jednym, bo trening i forma dla nas, a dla dzieciaków frajda, że z matką. Czas spędzony z rodzicem i to nienudno i niestandardowo.
Brzoskwinia już tak się przyzwyczaiła do tego, że mama idzie pływać z dziećmi, że nie wyobraża sobie wyjścia na basen beze mnie, chociaż ja pływać za grosz nie umiem 😀

Ale w aquaparkach, tam, gdzie leniwa rzeka i te akweny łatwe, rozrywkowe, gdzie czuje się grunt pod nogami, moim stylem pływania jest styl na kraba lub raka, a Brzoskwinia wymyśliła nawet styl taneczny, więc kilka kroków w przód i obrót, ona to zaczęła, ja za nią. Myślicie że się wygłupiam i robię z siebie kretynkę? Nie czuję tego, ja się dobrze bawię, spalam kalorie, a gdy dzieci zaprzyjaźnione pytają mnie czy ciocia będzie pływać albo jeździć z nimi, to najczęściej odpowiadam, że tak.

Z łyżwami nie było na początku tak kolorowo, najpierw przy bandzie, ostrożnie do przodu, upadałam, ale już po kilku razach coraz lepiej, a teraz, po dwóch latach kiedy to kilka razy w roku jeżdżę, nie boję się od tej bandy oderwać, nie boję się ludzi, którzy potrącą, nie boję się, a gdy na lodowisku gra muzyka, to już w ogóle mnie niesie, chociaż tylko do przodu, ale mogę i środkiem lodowiska, wcale się nie przewracam, ani nie panikuję, gdy dzieciaki sprzedają mi berka, i chociaż już oddać komuś berka zdecydowanie mi trudniej, to co z tego, teraz mam ogromną satysfakcję z jazdy na łyżwach i z tego, że jestem tam razem z dzieciakami, a nie tylko stoję za bandą, kibicując i mówiąc, no ja nie umiem, nie jeżdżę.
Nie dajcie sobie zabrać przez Waszych partnerów (ale może tak naprawdę przez Was same i ograniczenia stereotypowe w głowie) frajdy z zabawy z dziećmi, póki te dzieci są w takim wieku, że chcą się tak bawić, a Wy macie pretekst, by takie rzeczy wyczyniać na lodowisku, w basenie, na śniegu. Uwierzcie, jesteście rozgrzeszone z szaleństwa, bo robicie to z dziećmi, jesteście rozgrzeszone z czasu, bo spędzacie go z dziećmi. Nigdy nie jest za późno na naukę, na coś nowego. I nie ma ważniejszych rzeczy od własnego zdrowia psychicznego i fizycznego. Musicie o tym pamiętać!
Bo, cytując Wiki “Już podczas 30 minut intensywnego wysiłku znacząco wzrasta poziom endorfin wytwarzanych przez nasz organizm. W trakcie ćwiczeń wzmaga się produkcja hormonów szczęścia, dzięki którym osoba trenująca ma znacznie więcej energii i lepszą wytrzymałość.”
A przy takiej zabawie, jestem o tym przekonana, poziom endorfin się mnoży przez ilość szczęśliwych “trenujących” osób.
Ten wysiłek dzieje się sam, podczas zabawy, czasu dla Was, czasu “poświęconego” dzieciom.


Ten post nie jest tylko dla kobiet, bo może i być odwrotnie.
Oczywiście, może tak być, że jeśli to mama jest sportsmenką lub chodzi z dziećmi częściej w różne miejsca, to Ty drogi tato nie pozwól by zabrała Ci całą frajdę z tej zabawy, bo możesz mieć okazję w ogóle założyć łyżwy albo narty po raz drugi w życiu i może się okazać, że to lubisz, choć sam przed sobą nie umiałeś się przyznać, że chciałbyś spróbować, bo samemu to tak jakoś głupio i bez sensu, a nawet po co.

Zostałeś drogi tato “zmuszony” przez sytuację, bo nie miał kto z dziećmi pójść.
Zostałaś droga mamo postawiona pod ścianą dziecięcego rozczarowania, gdybyś nie poszła.
Podjęłaś, podjąłeś wyzwanie i wygrałaś/łeś. Jeśli nie od razu, to za drugim, trzecim razem poczujesz to bardziej.

Pozornie więc Wasze poświęcenie dla dzieci może nawet odkryć w Was nową pasję lub chociaż okazjonalną rozrywkę.

Bawcie się!

Jedna myśl na temat “Nie pozwól, by Twój mężczyzna Cię w tym wyręczał ;) – post nie tylko dla kobiet

  1. Popieram z całego Serca!!! <3 Wewnętrzne Dzieci w Dorosłych – budźcie się, bawcie się, radujcie się, odkrywajcie Nowe. Wraz ze swoimi dziećmi i wraz ze sobą nawzajem. Bo wtedy Świat będzie jaśniejszy! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *