Hmmm, do tylu rzeczy już na tym blogu się przyznałam, to myślę, że tuż przed nowym rokiem małe podsumowanie tego, co pamiętam i czego miałam prawo się wstydzić. Jak uczenia się jazdy na rowerze po 30 roku życia, albo pierwszy raz nocowania pod namiotem po 40-tce, czy pierwszych kroków na łyżwach również po 40 krzyżyku, albo pobytu na basenie pierwszy raz w życiu z własnym dzieckiem, które musiało odbywać tam rehabilitacje. Ja tych rzeczy totalnie nie umiałam, a znajdzie się jeszcze trochę, które zamierzam dopiero spróbować. I nie ma się co dziwić, że tak bardzo rozumiem dzieci i czasem się z nimi utożsamiam 😀
Ale czy powinno się wstydzić fascynacji muzycznych? Czasem można, gdy się nie do końca wierzy w siebie, gdy popularne wśród rówieśników są inne muzyki, gdy boimy się wyrażać swoje zdanie. Tak było kiedyś.
Dziś wiem że to wszystko są rzeczy, z których powinnam być dumna, dlatego pora na przyznanie się do fascynacji muzycznej. Muzyka mi towarzyszy w życiu prawie zawsze i wszędzie, i to naprawdę bardzo różna, ale jedną z bardzo ważnych artystek była dla mnie zawsze Maryla Rodowicz. Właśnie w święta była premiera filmu biograficznego o niej. Tak się składa, że mam jej wiele płyt i bardzo dużo utworów w różnych momentach życia mi pomagało. Zresztą jej twórczość wiąże się mocno z twórczością Agnieszki Osieckiej, która jest dla mnie jedną z najważniejszych poetek.
Idąc tropem Maryli i jej życia, jej piosenek i tekstów, pomyślałam jak wiele w życiu doznajemy frustracji, jak dużo doznaje ich kobieta, jakie ma depresyjne stany, jak bywa zdołowana, zniechęcona, jak bardzo nie chce jej się czasem żyć. Kobieta, matka, żona. I przypomniałam sobie całą płytę Maryli bardzo sylwestrową i bardzo karnawałową, gdzie polskie teksty do ognistych rytmów. Zaczęłam ją sobie puszczać i do niej tańczyć. Dla mnie nie ma nic lepszego od tańca do porywających rytmów, a jeszcze, gdy pozytywny tekst, to już wiadomo, że trzeba żyć pełną parą wbrew wszystkiemu, co ciągnie w dół.
Tak, ja też mam momenty, że chcę rezygnować ze wszystkiego; zamykać bloga, kanał, przestać pisać i przestać robić to, co robię, bo świat jest tak szary i zły, że nic nie ma sensu.
Ale to mija, bo życie jest cenne i ważne, i jesteśmy nie tylko dla siebie ale i dla innych, dlatego ze 20 razy puściłam sobie tę piosenkę:
a potem zaczęłam po słowach Jana Wołka, oryginalnych słowach piosenki
„Czasem bywa, że z klęczek wstaje dzień
Zamiast słońca jest dziura w niebie
Świat przede mną przykrywa wielki cień
I daleko mi do siebie
a tu głos: Maryla,
ty się nie rozpylaj,
życie to jest chwila,
ty nie marnuj Maniu dni,
ty się nie dręcz Mania,
jesteś od śpiewania,
więcej się nie wzbraniaj,
ty weź się w kupę Maniu i..”
śpiewać słowa moje napisane dla siebie, by móc iść dalej do przodu w Nowy Rok:
Ty się nie dręcz Justa
Ty kamerę ustaw
I pisz nie do lustra
Lecz do ludzi pisz
Do kamery czytaj
Ty jesteś kobita
Ze słowami zżyta
Nie zatrzaskuj drzwi
I taki refren chodzi mi po głowie:
Mija stres kiedy słyszę czadu Justyna…
Po raz kolejny więc dziękuję Maryli, że tyle mam wsparcia dzięki jej piosenkom
i mogę jeszcze to wsparcie przesyłać dalej.
Życzę Wam tego na Nowy Rok, jak najwięcej impulsów do działania, siły do życia i bycia z innymi, energii, pogody w sercach i kochani dopiszcie sobie własne słowa do Waszych ulubionych pozytywnych piosenek.
Kochajcie życie!!!
ABSOLUTNIE CUDOWNA noworoczna inspiracja, Kochana! Podpisuję się rękami i nogami, tak pod samym pomysłem, jak i tymi konkretnymi słowami, które napisałaś dla siebie, JUSTA, Ty Cudowna Kobito 😉
Już wiem dlaczego COŚ mnie tknęło, żeby ni stąd ni zowąd wejść na Bobreczki… Ach, jam przecież z tych samych „wariatek”, co tańczą, którym taniec we krwi płynie, i muzyka w ogóle, ale Ty to WIESZ, Siostro.
I też w Nowy Rok śpiewająco weszłam i twórczo, nowe – jakże wyjątkowe! – „dziecię muzyczne” rodząc w Boże Narodzenie <3 Wdzięczność ogromna!
Przytulam do serducha Kwiatucha <3
Kwiecie Drogi, dziękuję za komentarz i jak dobrze Siostro Cię czytać pełną inspiracji i radości 🙂
Cudownie czytać jak mimo tak wielu trudności i szarych dni potrafisz wstać i iść dalej. Jak znajdujesz w sobie siły i dajesz siebie innym każdego dnia. Jesteś Inspiracją i Oparciem, jesteś Mamą i Przyjacielem, jesteś Poetką i Fotografką. JESTEŚ i to jest najważniejsze ❤️
Dziękuję za słowa pełne dobra i wsparcia i dziękuję Ci Oluś za inspirację, dawanie siły i wszystkie wspólne chwile ❤️