Blog · Dzieci

Między zamkniętym, a zamkniętym oczy są otwarte

Tak, pomiędzy jedynym zamknięciem bibliotek, instytucji kultury, szkół, a drugim, chyba bardziej doceniam ich funkcję i chwilową chociaż otwartość. Też tak macie?

Marzyłam o pójściu do kina od kilku tygodni, nieraz nie ma jak, ale udało się przed samym zamknięciem. Zawsze, gdy jestem w kinie, moja uwaga jest maksymalnie skupiona na filmie. To nie to samo co oglądanie filmu w domu. Nie będę się oszukiwać, że nie ma różnicy. To zupełnie inna przestrzeń; duży ekran i nic poza tym wokół. Pierwszy film tym razem to „Sound of metal”. Dla mnie doskonały nie tylko z powodu fabuły, film opowiada o muzyku, perkusiście, który niespodziewanie traci słuch. Zastajemy więc głównego bohatera w momencie bardzo trudnym, gdy obezwładnia go bezradność, gdy musi dokonać wyboru, gdy osuwa mu się grunt spod stóp. To, co robi i z kim to robi było całym jego życiem. Ze swoją dziewczyną grają koncerty, mieszkają w kamperze, który jednocześnie jest ich studiem. W momencie utraty słuchu trzeba wszystko zmienić, zacząć myśleć inaczej, przewartościować świat.

Film jest dobrze skonstruowany, bo, o tym kim jest Ruben, a kim jego partnerka, dowiadujemy się dużo później, właściwie pod koniec filmu i to też tylko tyle, ile trzeba, by móc sobie dopowiedzieć resztę. Ważne jest to, jak sobie oboje radzą z sytuacją jaka ich spotyka, jakich dokonują wyborów. Każdy moment filmu skupia uwagę, uwrażliwia nas; poszczególne kadry, świat w kakofonii, świat bez dźwięków, emocje, które odczytujemy z twarzy bohaterów, niedomówienia i w końcu jedyne możliwe zakończenie, które musi w nas wybrzmieć dobrą chwilę, bo właśnie tu zaczyna działać nasza wyobraźnia.
A dla tych, którzy nie lubią przeklinania w filmach, mam taką prośbę, nie zniechęcajcie się powierzchownie, nie jest ono nachalne, to po pierwsze, a po drugie jest konieczne, by pokazać różnice między ludźmi, by jeden świat stał się bardziej widoczny na tle drugiego.

Te dwie godziny w kinie były mi bardzo potrzebne, przeżyte właśnie w ten sposób.

Ale przecież nie mogę poprzestać tylko na sobie, nie tylko mnie należy się skupienie tuż przed lockdownem, następnego dnia więc chcę zabrać do kina dzieciaki. Nie było zbyt dużego wyboru i padło na „Co w duszy gra”. Mieliśmy iść całym „stadem” do tego kina, ale, jak to bywa czasem w ostatniej chwili, trochę się pokrzyżowały plany niektórym i nie wszyscy mogli. Zostałam ja i Brzoskwinia. I po raz kolejny w życiu miałam wrażenie, że film trafił idealnie w moment i osobę.
„Co w duszy gra” opowiada o muzyku jazzowym, dla którego muzyka jest pasją, ale przez całe życie dotąd nie może rozwinąć skrzydeł; jest nauczycielem muzyki w szkole, udziela korepetycji, ma szkolny zespół, ale ciągle jednak nie ma szansy pokazać tego, co naprawdę potrafi. Nagle dostaje możliwość zagrania wymarzonego koncertu, wszystko zaczyna mu się wreszcie układać, ale przypadek sprawia, że to, co piękne ma zostać przerwane. Jak się jednak okazuje, pasja może być na tyle silna i tak wzmacniać kogoś od wewnątrz, że dzięki niej można pomóc odnaleźć siebie komuś, komu do tej pory nikt nie potrafił pomóc. Niemożliwe może stać się zupełnie realne, gdy się do tego dąży wszystkimi siłami, gdy te siły nagle są podwojone, bo się kogoś zarazi swoją energią. Wtedy, nawet z zaświatów można uciec i nie trzeba do tego wszystkiego być geniuszem, czy przywódcą narodu. Można być zwykłym z pozoru przeciętnym człowiekiem.

Ale dlaczego ta bajka trafiła w moment i osobę? Bo Brzoskwinia od niedawna uczy się grać na pianinie i jest to dla niej nowością, to początki, jest więc trochę zafascynowana i nie zniechęcona ćwiczeniami. Przede wszystkim sama chce i trochę się tym bawi, i właśnie w piątki ma lekcje pianina. Tymczasem my po tej lekcji pojechałyśmy do kina, a tu pierwszy kadr filmu to palce muzyka na klawiszach pianina, a film o wielkiej pasji do jazzu. Cóż następnego dnia po naszym seansie Brzoskwinia swoim zwyczajem bawiła się grą na klawiszach, a po chwili spytała, czy to jest jazz?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *