Myślę, że w ogóle dobrze jest wziąć na wakacje jakiegoś Márqueza. Zupełnie banalnie zaczęłam pandemię „Miłością w czasach zarazy”. No i jak dobrze się to wtedy czytało. Całkiem fajny pomysł. Jeśli chcecie zagłębić się w historie miłości i to wcale nie banalne, a właśnie trudne, w miłości młodzieńcze, później te z rozsądku ale także dojrzałe, starcze, długotrwałe, wytrwałe i spełniające się po latach. Trwające całe życie, a nawet istniejące w tle życia, czy w tle innych miłości. Cała gama odcieni. Tyle przypadków i historii.
To trzeba sobie czytać w spokoju, może nie przez sto lat samotności ;), ale w spokojnym czasie, jak na przykład wakacje, nawet izolacja nie przeszkadza w czytaniu, a wręcz pomaga się wyciszyć.
Miało być o rozbitku, a ja tu z miłością wyskakuję, ale przynajmniej, kto jeszcze nie miał przyjemności, będzie mógł zauważyć różne motywy tego świetnego pisarza.
Żeby przejść sobie od tej miłości dalej, tak bezkolizyjnie, ten wątek zakończę cytatem z książki:
„Pamięć serca unicestwia złe wspomnienia wyolbrzymiając dobre i dzięki temu mechanizmowi udaje nam się znosić ciężar przeszłości”.
Poszłam za ciosem biorąc nad morze „Opowieść rozbitka”, bardzo odpowiada mi styl pisarski Gabriela Garcii Márqueza. Ale to miało być coś trochę innego i rzeczywiście, reportaż. I znów lektura trafiająca trochę w czas pandemii, izolacji, kwarantanny. Relacja marynarza, który pechowo wypadł wraz z kilkoma innymi, w czasie sztormu, za burtę statku i przez 10 dni płynął na tratwie zupełnie sam.
To jest opis walki o przetrwanie, walki z nadzieją i z beznadzieją, z własnymi ograniczeniami i strachami, z żywiołem. Można się łatwo poddać ale wola życia jest niesamowita. W takiej 10-dniowej izolacji bez jedzenia i picia, gdy od czasu do czasu trzeba się napić słonej wody, gdy marzy się i próbuje zabić mewę lub złowić rybę, wszystko widzi się wyraźniej, czas biegnie inaczej i nie ma pewności czy życie przed nami, czy tylko już za.
Tak, ta powieść-reportaż, chociaż wiemy o czym jest, nie pozwala nam się znudzić, jest jak kino 3D w naszej głowie. Odczuwamy wszystko razem z bohaterem, a najbardziej odczuwamy samotność. Możemy odczuć tę samotność jeszcze bardziej, czytając książkę w samotności, odizolowaniu, chociaż wciąż z nadzieją.
Polecam zdecydowanie na wakacje nad morzem i na samotny czas.
Zaglądajcie czasem do klasyki.
Pięknie napisane.Też kocham te książki.
Cięszę się i dziękuję, że zaglądasz 🙂