Czy zdarza Wam się słuchać jakiejś muzyki bez przerwy przez jakiś czas? Jak w kółko jednej piosenki, albo całej płyty na okrągło, by odkrywać ciągle na nowo teksty, dźwięki, by odczytywać w nowych kontekstach i krajobrazach, by uspokajać się i pobudzać, nie nudząc się i nie przytłaczając tym samym?
Mnie się tak często zdarza i mam takich płyt i piosenek mnóstwo, do których wracam i którymi potrzebuję się nasycić. Ale nie tylko wracam, oczywiście mam potrzebę odkrywania nowych. Cudowny jest zachwyt zupełnie nowym odkryciem.
To odkrycie, o którym dziś, ma już kilka lat i zaczęło się od słuchania na koncercie w trakcie festiwalu, wtedy ledwie kilka kawałków na youtube, ale do płyty jeszcze było daleko.
Zachwyt był nie tylko mój, więc dodatkowo cudowne współodczuwanie przyjaciół.
Zuzanna Moczek to wspaniała artystka, która sobie sama jest sterem, żeglarzem, okrętem, słowem, muzyką, głosem, instrumentem i to nie jednym.
I jest wreszcie płyta, niby utwory z niej można na youtube w każdej chwili, ale mieć płytę to jednak coś innego. Można rzec, że lubię powiększać swoją kolekcję o te najlepsze, najważniejsze dla mnie cuda muzyczne.
Zobaczcie, jest piękna i posłuchajcie.