Blog

Nie masz psa ani dziecka? Wyprowadź swój mózg na spacer

Wielokrotnie pretekstem do wyjścia z domu dla mnie bywało wyjście z dziećmi, bo tak może bym się nie zmobilizowała albo zastanawiała gdzie tu iść? Bez dzieci nie chodziłabym na place zabaw, a to fajne miejsca, ani też nie zawsze poszłabym do parku. Spacery z wózkiem i później, już z biegającymi maluchami bywały pięknymi chwilami, mimo, czasami uczucia niewoli. Okazywało się, że to bardzo mi potrzebne i lubię place zabaw i parki.

DSC_2117

Tak było dawniej, w normalnych czasach. Przyzwyczaiłam się do tego.  Teraz jednak wyjście z dziećmi to jedno, a wyjście by odpocząć i złapać wiatr w żagle to drugie. Bo kiedy nagle czas trochę inny niż zawsze, najpierw zakazy, które zawsze bolą psychicznie i czy potrzebujemy tego, czy nie, nie chcemy się wcale im podporządkowywać. Nie mamy też innych miejsc do bywania, więc siłą rzeczy w plener ciągnie.

DSC_2167

Jak idę na spacer, widuję ludzi  z psami, chodzą tam, gdzie ja, mają świetny pretekst i jakieś myśli w głowie, może inaczej nie wyszliby z domu, ale jest pies. Może nawet nie wiedzą o tym jak wiele im takie wyjście daje i jest potrzebne, bo po prostu mają psa.

DSC_2065

Ja mam dzieci i ciągle  z nimi biegam do parku, widzę jak teraz inne mamy grają w piłkę, skaczą przez kabel, uczą zabaw swojego dzieciństwa. Tak, gdyby nie ta sytuacja, tych wyjść z rodziną byłoby mniej, dziecko byłoby w szkole, na jakichś zajęciach, może byłoby tak dużo nauki albo tak mało czasu, że nie wyszliby już razem. Nie poczuli wiatru we włosach i słońca na twarzy.

DSC_2030

I nie o to chodzi, że ja we wszystkim znajduję dobre strony, nie muszę ich szukać, one tam są.

DSC_2204

Teraz, mimo że dzieci, albo właśnie dlatego, że dzieci w domu tak dużo i ciągle obok mnie ich tak dużo, tak intensywnie, potrzebuję skupienia w samotności, skupienia innego, innego czasu. Nie mam go w pracy obecnie, a ten często bywał zbawienny. Dlatego, chociaż nie mam psa, to wyprowadzam po prostu na spacer swój mózg, wcześnie rano, zanim wstaną dzieci. To jest lepsze niż krzątanie się po domu, niż przestawianie budzika na późniejszą godzinę, niż ciągłe: znów dziś za późno wstałam.
To jest droga, która budzi każde zaspanie, radość ze śpiewu ptaków, ze słońca lub chmur, niebo ma tyle kolorów, z kołyszącej się mniej lub bardziej tafli wody. Przybiega do mnie pies, który wyprowadza co rano o tej samej porze swoją panią i zawsze trąci nosem, podbiegnie.
To chwile zapatrzenia, które mogę zapamiętać na zawsze i to skupienie, jakiego dawno nie miałam, czas w którym książka się sama czyta, zupełnie bez czasu i przestrzeni.

Wy też możecie wyprowadzić swój mózg na spacer, kiedy tylko tego potrzebuje.

DSC_2080

 

DSC_2190

DSC_2179

3 myśli na temat “Nie masz psa ani dziecka? Wyprowadź swój mózg na spacer

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *