Blog · Przeczytane

Nadwrażliwi – znacie takich?

Znacie  osoby nadwrażliwe, takie czasem zbyt delikatne, albo zbyt przejmujące się tym, co wokół, losem innych na przykład? Niemogące czytać o tragediach lub o nich oglądać, albo rozpamiętujące jakieś swoje porażki tygodniami, miesiącami. Porażki, które dla innych są zwykłym zdarzeniem, o którym można nawet zapomnieć już następnego dnia. Różne są oblicza nadwrażliwości i różnie się objawiają, ale to taka cienka skóra trochę. Podobno takich ludzi jest znacznie mniej, niż tych, którzy się wszystkim tak bardzo nie przejmują.

Może macie takich w swoim otoczeniu, może sami tacy się czujecie czasami, nie zawsze, może tylko czasami właśnie.
Do tego wpisu natchnęła mnie książka Federici Bosco “Mówili, że jestem zbyt wrażliwa”, o której chciałam kilka słów dziś napisać.
Może ta książka jest właśnie dla Was. Jakby nie było, na pewno spotkaliście się nieraz w życiu z takimi właśnie osobami.

wrażliwa

Ta książka jest napisana przez osobę hiperwrażliwą, dużo tam o tym, jak taka osoba się czuje w różnych sytuacjach, jak się zachowuje, co w niej się dzieje. Ale też o tym, jak inni reagują na jej reakcje, można wreszcie zrozumieć dzięki temu niektóre zachowania, których czasem nie rozumiemy albo uważamy za przesadzone, szufladkujemy w niewłaściwą szufladkę.

Są  też porady dla takich osób, jak sobie radzić ze sobą, jak w rozmaitych sytuacjach, czego unikać.

wrażliwa3
Dla mnie bardzo ważne jest, dzięki komu na jakąś książkę trafiłam, kto mi ją polecił, albo od kogo się przypadkiem o niej dowiedziałam.

Dlatego też chcę napisać, że zobaczyłam ją na profilu facebookowym u mojej wspaniałej polonistki z liceum p. Małgorzaty Fuglewicz, za co jestem jej bardzo wdzięczna. Tytuł mnie w mgnieniu oka zainteresował, rekomendacja p. profesor oczywiście też. Dlatego szybko ją kupiłam i, odkładając wszystko inne, czytam kiedy się da. Naprawdę wiele dla mnie odkrywa, trochę wyjaśnia, niektóre domysły potwierdza, niektórym zaprzecza.
Na pewno warto do niej zajrzeć ze zdrowym podejściem oraz dystansem, bo nic nie jest czarne ani białe tylko i mogą nas lub bliskich dotyczyć tylko niektóre zachowania, czy cechy.

Sytuacja jest jaka jest, nadal trochę „uwięzieni w domach”, zobligowani do zdalnej pracy, do nauki z dziećmi i stałego romansu z Librusem, czy innymi kontaktowymi kanałami z nauczycielami, czujemy się różnie. Ale książki da się kupować, choćby w takim bonito.pl. i nawet da się odebrać w punkcie, jeśli taki blisko, albo zamówić prosto do domu. Piszę to tylko dla tych w skrajnej potrzebie książkowej 😉
Bo reklamować jak zwykle nic nie muszę, tylko to, co chcę, bo sama sprawdziłam i korzystam.

Tymczasem ogólnie polecam zdrowe szczere rozmowy, czy to w domu, czy też on-line, koniecznie wspierające 🙂

2 myśli na temat “Nadwrażliwi – znacie takich?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *