Blog

Maska

Czasami tak jest, że zaczną się ferie, niby spokój, powinna być radość, a nagle trafia Cię prosto w serce jakaś dzika nostalgia, smutki krążą jak aureola nad głową i nie wiadomo czy to przez ten wiatr, z którego powodu alerty każą Ci zostawać w domu, czy przez nagłe przemyślenia nad Twoim życiem, na które to przemyślenia znienacka masz za dużo czasu, czy może jakieś ostatnie wydarzenia zaczęły Ci za bardzo doskwierać. Nic to, nie ma co pozwalać się wpuszczać w takie kłujące maliny w środku zimy.

Jak ja sobie z tym radzę, a no zupełnie banalnie. Miałam nie reklamować na tym blogu żadnych kosmetyków, no i nie zrobię tego. Bo to będzie antyreklama raczej 😉
Nie daję sie zwieść byle czemu i byle marketingowi i Tobie też radzę trzymać się zasady ograniczonego zaufania, czyli zachowaj dystans do reklam.


No to rąbek moich uzależnień. Tak, lubię stosować maseczki na twarz i nie żebym wierzyła bezgranicznie w ich czarodziejskie czy odmładzające właściwości. A niechby to tylko placebo… Może nie zaszkodzą.
Dla mnie to po prostu chwila relaksu, chwila spokoju, bez marudzenia dzieci, bez koniecznych muszeń, że jeszcze to, czy tamto trzeba zrobić.  Taka przerwa w epicentrum dnia. A czy uroda się poprawi, czy cera będzie zdrowsza, nawet jeśli nie, to co z tego.
To całe 10 minut zatrzymania się i nabrania sił, by dalej do przodu, dźwigać chwile, czy stawiać czoła smutkom i frustracjom.

Jedna myśl na temat “Maska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *