Oprócz książek w bibliotece miejskiej czyli wielu filiach MBP można też wypożyczyć gry planszowe. Skoro tak ciągle biegamy do biblioteki, dzieciaki natknęły się na planszówki i już nie można było wyjść stamtąd bez chociaż jednej.
Sami wybrali, chcą wypróbować, świetnie. Nie trzeba kupować, więc wydawać kasy, jak się nie spodoba, nie ma problemu, odddajemy i po wszystkim. Jak się spodoba, to kiedyś możemy znów wypożyczyć. Gry pożycza się nie na cały miesiąc, tylko na 5 dni i trzeba uważać, by nie pogubić elementów. To ważne, bo panie bibliotekarki muszą wszystkie elementy policzyć przy oddawaniu. Wiadomo, sami też nie chcielibyśmy wypożyczyć zdekompletowanego egzemplarza.
Da się nie zgubić, nam się udało.
Ta gra, którą tak bardzo chcieli pożyczyć to planszowa wersja tetrisa, nazywa się Fits. Super sprawa, Kaj i Brzoskwinia znali już komputerową wersję z tabletu.
Naprawdę im się to podobało, tu mogą 4 osoby grać naraz, zasady przystosowane do planszówki, trzeba jak najlepiej ułożyć figury, punkty zdobywa się za cały wypełniony szereg. Są cztery poziomy, w kolejnych są dodatkowe zasady, na przykład w drugim trzeba omijać niektóre kratki, za które można zdobyć dodatkowe punkty, w trzecim oprócz tych, które się omija, trzeba zakryć kratki z napisem -5, by nie musieć odejmować sobie 5 punktów. Zresztą zasady możemy też sami ustalić w zależności od możliwości naszych dzieci.
Układanie figur sprawia frajdę i wywołuje emocje, nie takie jak gra komputerowa, ale może to lepiej: można grać razem, zapisywać punkty i, chociaż jest jak tetris, to nie ma tu takiej presji czasowej.
Myślę, że jeszcze po nią wrócimy.