Tak nam się w tym roku złożyło, że jesienią dostaliśmy ogromną dynię. I przeleżała u nas aż do stycznia. Niestety nie zrobiłam zdjęcia, więc musicie ją sobie wyobrazić, spokojnie mogła służyć (kształt i wielkość) za ławeczkę. No i właśnie w styczniu przyszedł na nią czas, postanowiłam ją rozkroić i coś z niej zrobić. Wszyscy w domu jedzą zupę – krem z dyni, (przepis podawałam ponad rok temu) więc wystarczyło spokojnie na cztery takie zupy, częścią dyni podzieliliśmy się z sąsiadką i jak się okazało, wystarczyło jeszcze na kilka partii muffinek dyniowych. To było pieczenie przez cały pierwszy tydzień ferii, trzeba było prawie codziennie, bo znikały bardzo szybko 😉
Przepis tym razem zaczerpnęłam ze strony https://www.kwestiasmaku.com/
Jak zwykle zmodyfikowałam po swojemu, połączyłam dwa różne przepisy:
Babeczki z dyni
Najpierw obrałam i wydrążyłam dynię, ok. 1 kg i w takich grubych plastrach ułożyłam w naczyniu żaroodpornym, piekłam w piekarniku nagrzanym do 200 stopni C przez ok. godzinę.
Po upieczeniu i odlaniu wody, wszystko zmiksowałam blenderem na gładkie purée. Do jednej partii, czyli 15 sztuk muffinek trzeba odmierzyć 200 g. purée z dyni. W słoiku w lodówce to purée można trzymać przez kilka dni lub zamrozić na dłużej.
Przygotowanie
- 150 g masła
- 1 łyżeczka cynamonu
- 3/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 200 g. purée z pieczonej dyni
- 1 szklanka cukru
- 3/4 szklanki mąki ziemniaczanej
- 2 jajka
- 2/3 szklanki mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczeniaw wersji bardziej wypasionej:
- 100 g wiórków kokosowych
- 50 g czekolady (dowolnej), pokrojonych w kosteczkę
- Piekarnik nagrzać do 170 stopni. Formę do muffinów wyłożyć papierowymi foremkami. Masło pokroić na kawałki i włożyć do rondelka, dodać cynamon, gałkę,. Roztopić na średnim ogniu a następnie zagotować. Zmniejszyć ogień i gotować przez około 1 minutę. Następnie dodać purée z dyni i gotować przez kolejną 1 minutę.
- Odstawić z ognia, dodać cukier i wymieszać. Dodać mąkę ziemniaczaną i znów wymieszać na jednolitą masę.
- Dodawać kolejno jajka za każdym razem dokładnie i energicznie wymieszać. Dodać przesianą mąkę pszenną razem z proszkiem do pieczenia i wymieszać na jednolitą masę bez grudek (mieszać około pół minuty). Na koniec dodać wiórki kokosowe (ja dodawałam wiórki)
- Masę wlać do foremek, do około 2/3 ich wysokości, do każdej włożyć po 3 kawałeczki czekolady. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec przez około 23 minuty. Wyjąć z piekarnika, ostudzić. (Nie zawsze też dodawałam czekolady, niektóre dzieci wolą bez)Smacznego!