Co jakiś czas jest coś takiego jak Festiwal Kawy, w różnych miastach, ja miałam okazję dotąd doświadczyć go tylko we Wrocławiu, no ale wystarczy 🙂
Trwa właśnie teraz od 15 do 21 października.
Właściwa nazwa to Felicità – Wrocław Coffee Marathon czyli pełnia szczęścia dla kawoszy. No jakby mnie mogło tu i ówdzie zabraknąć przy kawie. 😉
Smakosze mają możliwość oceniania, oddawania głosów na poszczególne festiwalowe kawy za pośrednictwem elektronicznej ankiety.
Spis kawiarni, które biorą w tym udział znajduje się tutaj
Fajne jest to, że w każdej kawiarni, która bierze udział w festiwalu można kupić kawę festiwalową za taką samą cenę – 7 zł, jest też deser festiwalowy, również w cenie 7 zł. Natomiast kawa z deserem w zestawie kosztuje 12 zł.
Pod tym linkiem można zobaczyć jakie menu festiwalowe proponuje konkretna kawiarnia.
A teraz przejdźmy do faktów, czyli moich doświadczeń. Udało mi się być na razie w dwóch kawiarniach, obydwie na Nadodrzu.
Food Think Tank przy ul. Łokietka
podają tam:
- Flat white, australijski typ kawy z lekko spienionym mlekiem, którego słodycz przełamuje intensywność podwójnego espresso
- FELICI AMICI – przyjaciele szczęścia: gruszka wykąpana razem z kardamonem, brownie pełne kakao i czekolady, oraz karmelowa skorupka.
Kawa pyszna, deser intensywny, bardzo fajne połączenie. Nie zrobiłam niestety zdjęcia, ale chociaż widoczki samej kawiarni z zewnątrz.
Druga kawiarnia, w której byłam zresztą po raz pierwszy, nazywa się Egg Cafe i mieści się przy ul. Jedności Narodowej. Przyznam, że bardzo miło można spędzić tam czas.
Zestaw festiwalowy w Egg Cafe to:
- Czekoladowe latte z nutą pomarańczy
- Australijski Lamington z kremem mascarpone i pomarańczą, podany na różano-malinowym spodzie z kropelkami bezy
Myślałam, że będzie mi za słodko, ale nie, było idealnie, deser też bardzo smaczny. W sumie mogę polecić i kawę, i deser, zwłaszcza, że być może właśnie to menu, a może atmosfera samej kawiarni, no chyba, że jeszcze zupełnie coś innego, zainspirowało mnie
Smacznego!