W takie upały naprawdę nie chce się w domu gotować ani piec, ale mam takie szybkie i łatwe ciasto, które robię zawsze, gdy mam pod ręką jakieś owoce.
Kiedyś podzieliła się ze mną tym przepisem moja przyjaciółka Ela i odtąd wykorzystuję ten przepis na każdy sezon.
Pierwotnie dodawałam jabłka, czasem jabłka z bananami. Ale później robiłam to ciasto z gruszkami, wiśniami, rabarbarem, jagodami, śliwkami, porzeczkami, truskawkami, a ostatnio z aronią.
Przepis najprostszy na świecie:
4 całe jajka zmiksować z 3/4 szklanki cukru i cukrem waniliowym. Stopniowo dodawać 3/4 szklanki oleju i dwie niepełne szklanki mąki wymieszane z 2 pełnymi łyżeczkami proszku do pieczenia. Wszystko wymieszać mikserem do połączenia składników, można dodać dwie łyżki kakao, jeśli ktoś woli taki smak.
Gładką masę wlewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia lub posmarowanej masłem i posypanej bułką tartą. Następnie wkładamy w ciasto owoce, większe, takie jak jabłka, kroimy na średniej wielkości kawałki. Wkładamy te kawałki jeden obok drugiego w ciasto.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 stopni C przez ok. godzinę.
Po upieczeniu można posypać cukrem pudrem.
Smacznego!
Hej Justa, dziś zamiast wertować google, otwieram „bobreczki”, bo pamiętam, że zamieściłaś przepis na szybkie ciasto z owocami. Mam mrożoną żurawinę 🙂 Pozdrowienia zza morza i dziękuję, że „bobreczki” są tak urozmaicone 🙂
Cieszę się, że się się przydajemy w różnych momentach 🙂 Pozdrawiamy ciepło i słonecznie. 🙂