Blog · Dzieci

Kołobrzeg i okolice w wietrze i słońcu przez cały dzień.

Polskie morze. Niektórzy odradzają, bo taniej, albo w takiej samej cenie za granicą. Bo pogoda zawsze kiepska. Mimo wszystko jednak niektórym za tę granicę nie po drodze, bo może koszt dojazdu zbyt duży, za daleko. Pomińmy jednak motywy, możliwości, niemożliwości i modę, każdy sobie dopowie i dopisze, co mu bliższe.
Po prostu, czy nie jest fajnie poznawać swój kraj? A zwłaszcza pokazywać go dzieciom?

plaża

W tym roku Bałtyk przywitał nas deszczem i wiatrem. Może i normalka, ale już drugiego dnia, tak naprawdę, można było się kąpać. Słońce i wiatr to stały zestaw. Skoro wieje, to przewiewa chmury, burze, deszcze i w końcu mamy słońce. Na plaży więc biała flaga. Dzieci się nie utrzyma na samym piasku, gdy widzą kąpiących się. Może trochę chłodna woda jeszcze ale słońce nie próżnuje. Dzieciakom jakoś ten chłód nie przeszkadza, mogłyby cały czas skakać przez fale lub kursować piasek-woda.
Więcej do szczęścia nie potrzeba. Rodzic w tym czasie może spokojnie posiedzieć na piasku, oczywiście wcześniej nawkładając do głowy dzieciakom, by jednak za głęboko w to morze nie wchodziły i cały czas mając je na oku.
Okazuje się, że można połączyć plażowanie z odrobiną kultury. Zupełnie przypadkowo i nieprzypadkowo trafiliśmy na letni Festiwal Biura Literackiego  – Wakacje z Kulturą.
Przypadkowo, bo i tak spędzamy wakacje pod Kołobrzegiem, nieprzypadkowo, bo od dawna wiem czym jest Biuro Literackie i czytam książki w nim wydawane.

ogrody2

Nie ma się co nastawiać na bardzo wypasione spotkania, ale zdecydowanie na kulturę przy okazji, by nie zmęczyć dzieciaków, a jednocześnie być z nimi. W sumie nie byłam jakoś bardzo intensywnie, ale musnęliśmy festiwal. Trochę teatrzyku dla dzieci, trochę spotkania (akurat udało nam się trafić na spotkanie z Beatą Tadlą), trochę muzyki – Sambor Dudziński, wszystko przeplatane konkursami dla dzieci, w których można było wygrać fajne gadżety. Scena na samej plaży, za sceną morze, więc jak się dzieci znudzą siedzeniem na leżakach, można mieć je na oku, blisko kąpiące się, by jednak być czujnym. Dało się, stojąc tyłem do sceny, nadal słyszeć, co się na niej dzieje.
Było też stoisko z książkami z Biura Literackiego, sporo pozycji dla dzieci, bo i opisane przeze mnie kiedyś  „Skaczący myszka” i „Słoń i kwiat”, który obecnie jest główną nagrodą w moim konkursie. Ale też pewne nowości. Trudno oceniać mi festiwal, skoro byłam tylko chwilę, wiem jednak, że odbywał się w kilku miejscowościach nadmorskich okolic Kołobrzegu: Grzybowo, Dźwirzyno i w samym Kołobrzegu. Nie było jednak zbyt dużo reklamy wokół festiwalu i też informacja trochę słaba. Szliśmy spory kawał plażą, by festiwal znaleźć. Słaba informacja w prasie, chociaż w samych miejscowościach plakaty dawało się znaleźć.
Mimo to polecam takie rzeczy wakacyjne. Zawsze to dzieciakom uatrakcyjnia czas i przybliża do kultury, literatury.

Natomiast kolejnego dnia postanowiliśmy wybrać się na Kulinarny Festiwal Kwiatów Jadalnych do Dobrzycy ok. 25-30km od Kołobrzegu. Mieszczą się tam Ogrody Tematyczne Hortulus i Ogrody Hortulus Spectabilis

ogrody8

ogrody3

ogr7
Fot. Milena Zylbertal

Impreza z rozmachem, z naciskiem na lokalnych producentów i hodowców roślin. Tereny ogrodów wspaniałe. Warto tam wybrać się z rodziną na cały dzień, jest co oglądać, co robić i gdzie odpoczywać. Dla dzieci, ale też dla nas, wspaniałą przygodą jest wieża i labirynty. Idąc do labiryntu warto kupić w kasie przy wejściu mapę labiryntu z kartami  bogów słowiańskich i bogów germańskich, bo chodząc po labiryncie można kasować karty w 10 stanowiskach

 

Po drodze do tych miejsc można się natknąć na tabliczki z bardzo pocieszającymi tekstami.

 


Niełatwo przejść cały labirynt, z małymi dziećmi jednak wystarczy te kilka nawet stanowisk i tak jest frajda.

ogrody1

Z samej wieży widać z kolei pięknie cały labirynt i poruszajacych się w nim ludzi.

dobrzyca2

dobrzyca1

dobrzyca3
Poza tym jest mnóstwo ciekawych alejek; cieszących oczy kompozycji-ławeczek poustawianych w otoczeniu kwiatów w tym samym kolorze

ogr4
Fot. Milena Zylbertal
ogr6
Fot. Milena Zylbertal
ogr5
Fot. Milena Zylbertal

bajkowych postaci, przy których można przysiąść na ławeczce lub się ich nawet przestraszyć 😉

ogr9
Fot. Milena Zylbertal

domków, w których można się pobawić.

ogrody4

Oczywiście były też stoiska z kwiatami, jedzeniem, słodyczami, kosmetykami i wszystkim, co można zrobić z jadalnych kwiatów lub z ich dodatkiem.
Były też warsztaty z plecenia wianków i tworzenia innych kwiatowych kompozycji.
Dzieciaki małe i duże nie mają tam kompletnie czasu na nudę i w jednym ogrodzie mogą spokojnie spędzić cały dzień. Z całej naszej ekipy Milena, już licealistka sama dzielnie przeszła cały labirynt, kasując karty w 10 stanowiskach. Mniejsze dzieciaki muszą tam kiedyś wrócić, choć właśnie Kaja najbardziej ten labirynt interesował. Tylko, że czasem zamiary większe od sił.

Nawet nie przy okazji takiej imprezy, zwiedzanie jest dużą przyjemnością, na co dzień z pewnością w mniejszym tłumie można przejść labirynt, zdobywać wieżę. Na miejscu też oczywiście można coś zjeść. Bilety wstępu nie są bardzo drogie. 19 zł pełny bilet, 15 ulgowy. Będąc blisko Kołobrzegu, pamiętajcie o takim miejscu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *