Ten sezon będzie się niedługo kończył, ale jeszcze chwilo trwaj.
Póki jest czas, kupuję szparagi i truskawki. W ogóle teraz właśnie możemy się najeść tylu świeżych owoców i warzyw, za chwilę będą inne cudowności.
Odkąd polubiłam szparagi, non stop robię z nich zupę-krem. Maluchy raz jedzą, raz nie, ale jak na tę częstotliwość, to i tak nieźle.
A nasza zupa wygląda tak:
Składniki:
– pęczek zielonych szparagów
– pół kilograma ziemniaków
– trochę oleju + 2 łyżki masła
– 2 ząbki czosnku
– 1 i 1/2 litra wody
– 1/3 łyżeczki kurkumy w proszku
– 4 łyżki posiekanego koperku
– 4 łyżki posiekanego szczypiorku
– śmietana, tyle ile lubimy (dodaję do talerza)
– ser feta
W garnku z grubym dnem lub na patelni na oliwie i maśle podsmażam ok. 3-4 minuty obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki. Dodaję obrany i pokrojony w plasterki czosnek, smażę około 2 minuty, mieszając.
Wlewam wodę, dodaję kurkumę i zagotowuję, zmniejszam ogień, przykrywam i gotuję ok. 10-15 minut do czasu aż ziemniaki zmiękną.
W międzyczasie przygotowuję szparagi. Należy odłamać twarde i jasne końce szparagów (same złamią się we właściwym miejscu), końce wyrzucam. Łodygi myję, kroję na cienkie plasterki, główki zostawiam w całości. Szparagi przed dodaniem do garnka można podsmażyć przez 2 minuty na maśle lub oleju. Gdy ziemniaki będą miękkie, dodaję szparagi do zupy (główki i łodygi) i gotuję na małym ogniu 3-5 minut.
Dodaję koperek i odstawiam z ognia. Dla dzieci mielę wszystko blenderem na krem. Do telerza lub miski dodaję już łyżkę śmietany, pokruszoną fetę oraz szczypiorek. Czasem, bo dzieciaki nie lubią, obywamy się bez koperku. Dla dzieci też nieraz dodaję grzanki.
Drugie nasze uzależnienie na ten czas, to truskawki i tak, jak zawsze dodawaliśmy śmietany, jogurtu, mleka do koktajli, w tym roku to są zupełnie same truskawki.
Kaj potrafi jeść bez niczego, natomiast Brzoskwinia, która trochę na bakier z owocami, (zjadała czasem tylko kilka truskawek w sezonie) teraz pija koktajl z truskawek i banana, oczywiście przez słomkę, albo zajada się lodami, których może zjeść kilka tego samego dnia, chociaż są z samych tylko truskawek bez żadnego dodatku, zero cukru i nawet bez innych owoców. Ważne, by truskawki były słodkie i oczywiście lody zimne 🙂
Koktajl:
Sporo obranych truskawek, tak niepełny litr + jeden banan i wszystko blendujemy na gładki mus. Można dodać trochę soku pomarańczowego lub wody, by nie było to zbyt gęste.
Ładna szklanka, słomka i gotowe.
Lody:
Litr wypłukanych truskawek blendujemy. Powstały mus wlewamy do pojemników na lody i wstawiamy do zamrażalnika.
Jeśli zrobimy to rano, wieczorem lody bedą gotowe. I odwrotnie: robimy wieczorem, rano mogą już być zamrożone.
W wersji bardziej wypasionej możemy dodać jednego banana do blendera i wtedy mamy wersję bananowo-truskawkową.
Nie dodaję w tym roku grama cukru, a dzieci i tak jedzą, więc naprawdę nie jest on wcale potrzebny 🙂
Smacznego!
Szkoda tylko, że sezon na truskawki już za nami, znów trzeba będzie tyle czekać 🙁