Blog · Dzieci

Sezon na…

kasztany

…piękną pogodę, na rowery, przychylamy dzieciom nieba, wychodząc  z nimi w plener. Mamy wiosnę, a może lato? Zaraz matury, a tutaj tak pięknie i o to chodzi, jest stres i egzaminy, ale przecież to dobrze, że tak pięknie wokół, ma być wesoło, bo ten egzamin ma się kończyć sukcesem. Natura wszystko potrafi regulować i dodawać nam pozytywnego myślenia.
Czas się wyciszyć, choć wokół wszystko już wybucha kwitnieniem.

Obojętnie  gdzie i z kim idę, wszędzie zieleń i kwiaty, w głowie śpiewa mi Magda Umer:
„Już szumią kasztany, kasztany i bzy
Pamiętaj kochany pamiętaj, że ty
Że w związku z tą wiosną, co może przyjść jutro
Uśmiechnij się trochę i nie patrz tak smutno…”

Nam, matkom małych dzieci jeszcze trochę lat brakuje do tego stresu maturalnego. Tymczasem jest nas cały wachlarz, przychylających swoim  dzieciakom rowerowego nieba: mama z niemowlakiem w wózku i z drugim starszym obok na rowerze; ojciec z synem na rowerach; dwoje rodziców z córeczką, która dopiero uczy się utrzymać równowagę na rowerku, jeszcze z kijkiem za nią biegną; matka z dwójką dzieciaków na rowerach – ona piechotą za nimi, z kocem i plecakiem; ojciec na wózku inwalidzkim, obok córka na rowerku, szczęśliwa, że z tatą, że już umie jechać – oboje z niesamowitą radością w oczach. To tylko kilka przykładów, a jest ich przecież o wiele więcej, nie każdy przecież może na tym rowerze się przejechać, ale wszyscy mogą poczuć wiosnę.  Ziemi, słońca i zieleni wystarczy dla każdego, uśmiechu też, więc którą mamą, tatą z nich jesteście, a może ciocią, wujkiem? Nie będę dzisiaj zamieszczać zdjęć żadnych osób, użyjmy wyobraźni, każdy z nas kogoś z nich zobaczy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *