Miałam nie wrzucać tu typowo babskich postów kosmetyczno-ciuchowych. Żadnych reklam itp. No i nie zdradzę siebie, reklamy nie będzie. Będą tylko pomalowane oczy. Bo sobie tak wymyśliłam, bo jest wiosna i mam potrzebę koloru. Nie śledzę najnowszych trendów, nie testuję wielu kosmetyków różnych firm. Idę za głosem wewnętrznym.
Nie podam Wam więc nazw firm cieni ani tuszu do rzęs. Tu ważne są kolory, każda z Was ma swoje ulubione firmy, w każdej z nich na pewno da się znaleźć wiosenne kolory. Nie każda z nas maluje obrazy, bawi się w rysunki i kolorowanki, nawet nie każda z nas maluje oczy. Ale czasem jest taka potrzeba. Dzięki kolorowym malunkom na powiekach też można się lepiej poczuć.
Nie musi Wam się to też podobać, ja lubię i skoro mam swój głos przez bloga, to się dzielę dzisiaj z Wami kolorem.
Wokół miasto. Na szczęście w mieście też jest wiosna, no to ruszajmy z kolorem.
My, to też część natury 😉
Ja na razie idę w kwiatki na sukienkach. Wiosna jest wszędzie!