Blog · Dzieci

Kryzys zażegnany

Wiedziałam, że ten moment nastąpi, już w różnych przypadkach następował wiele razy.
Chodzimy na zajęcia z malarstwa do MDK, co tydzień, dwie godziny. Na początku fajnie, rysowanie, malowanie na sztalugach, coś nowego, więc zachwyt. Ale po jakimś czasie, zwłaszcza, jeśli po feriach, gdy zupełnie luźny czas bez obowiązków, zachwyt uleciał jak bańka mydlana i pojawiło się znudzenie.

W dzisiejszych czasach kontynuacja czegokolwiek, konsekwencja,  wymaga od ludzi naprawdę wysiłku. Bez wysiłku uprawiamy zmiany, przeskakujemy z jednego na drugie, a co dopiero dzieci, które już urodziły się w tym wariackim świecie zawładniętym mediami. No ale dość sloganów, konkrety.

Mamy jechać ze szkoły na zajęcia i marudzenie, jednemu się nie chce, zmęczone, chce jechać do domu, bawić się, drugie ściemnia, że koniecznie trzeba odrobić lekcje. Akurat uwierzę, że się tak nagle do lekcji pali, no i akurat tego dnia nie miał nic zadane. Widać sztuka ściemniania jeszcze słabo opanowana.

No dobra, prawie przegrałam w tym starciu, ale już wsiedliśmy do autobusu, już dojeżdżamy, więc mówię:
– Dobra, dziś idziemy ostatni raz i powiemy, że rezygnujemy na razie z zajęć, trudno, zdarza się.
– Ok – Zgadzają się z ociąganiem.

Dotarliśmy wreszcie, a tu pani, całkiem nieświadoma naszych dylematów i nastrojów zachęca, że dziś będzie batik i malowanie na tkaninie.
– Oo – dzieciaki zaciekawione, bo widzą już efekty innych. O dziwo już nie marudzą i nawet temat ich nie zniechęca: ptaki.
Oglądają albumy z ptakami i po chwili Brzoskwinia, jakby się z kimś ścigała, zaczyna rysować z głowy na kartce. Kaj potrzebuje więcej czasu, ale też już zaraz ma pomysł.

 

Szybciej niż zwykle kartki są zapełnione rysunkami i teraz pani daje materiał, by na nim to przerysowywać. Robią to od razu, każde ciekawe tego, co będzie dalej.

20180207_173608

20180207_175800

Dalej jest jeszcze fajniej, bo pani rozgrzewa wosk i po kolei maluje tym woskiem po konturach ptaków. Zadaniem dzieciaków później jest nakładanie farb. Na jednych zajęciach tego nie skończyli, więc na następne naprawdę czekali. Efekt jest genialny na wielu płaszczyznach i to u każdego z dzieci na zajęciach, czasem nawet pani zdziwiona jak to fajnie wyszło.

Na razie na malarstwo znów chcą chodzić. Udało się wygrać.

batik1

batik2

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *