Blog

Ale nudy – znowu kawa

Odkąd jest się mamą, pija się kawę do wszystkiego, tylko nie do ciastka.
Mamy do wyboru pić kawę gorącą, ale za to do robienia prania, do wieszania prania, do gotowania, do tłuczenia kotletów, do wycierania kurzy, do odkurzania albo kawę wiecznie zimną.
Na przykład dzisiaj piłam kawę do zakupów, a czemu nie wejść do sklepu z kawą. Sorry, to żadne hipsterstwo, ani inne dziwne posądzenia, to tak zwana oszczędność czasu, albo raczej coś, co się nazywa „bez kawy nie działam” i skoro muszę zrobić zakupy, a na kawę nie było czasu ani rano, ani trochę później, no to przecież nie mogę tak przez cały dzień „nie działać”, więc wchodzę z kawą do sklepu i robię zakupy. Potem oczywiście też mnóstwo innych rzeczy do zrobienia. Dlatego ta kawa przy okazji. Jeśli mamy do zrobienia rzeczy konieczne, które akurat niekoniecznie są po naszej myśli, no to kawa do wszystkiego, co robimy powoduje, że mamy tylko pół frustracji. Mnie to przekonuje i czasem się sprawdza.

odkurzacz

A, zapomniałabym, najlepsza kawa jest do deszczu.
Miłego dnia czytelniku, obojętnie o jakiej porze dnia, roku, czy obowiązku.

2 myśli na temat “Ale nudy – znowu kawa

  1. Jednym słowem byłaś z kawą Lady in town 🙂 Ostatnio paradowałam z kubkiem przez pół dzielnicy, bo moja córka zażyczyła sobie karmelowe latte. I nawet nie mogłam spróbować 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *